sobota, 4 sierpnia 2012

źle...
dziś nie dałam rady
rzuciłam się najpierw na słodycze, później na wszystko inne
czuję się fatalnie, leżę na łóżku i ledwo mogę się poruszać
brzuch pęka, mam wrażenie że zaraz eksploduję,
jest mi strasznie gorąco i chce mi się wymiotować
nie zrobię tego, to są konsekwencje jakie muszę poniesć
muszę być odpowiedzialna za moje zachowanie
sama jestem przyczyną tego bólu, tych katorg.
Mam nadzieję że następnym razem przed takim wybrykiem przypomnę sobie o uczuciach jakie towarzyszą mi dziś.
marzę o poranku, kiedy ból brzucha ustąpi...
to naprawdę okropne uczucie, uziemiające, obrzydliwe...

1 komentarz:

  1. Ja też zwykle tak mówiłam, gdy miał nastąpić atak - pamiętaj o tym dużym brzuchu, o bólu, upokorzeniu, o rzyganiu do kibla... nie zawsze to pomagało. Ale wczoraj wygrałam i postaram się zapamiętać tę dumę :-)
    PS Świetne tabliczki motywacyjne, zapisałam wszystkie na pulpicie :-)
    Madamebozydara

    OdpowiedzUsuń